Breaking News

Ruszasz w Tatry? Uważaj na najbardziej niebezpieczne miejsca w polskich górach

Wyprawy w Tatry to świetny sposób na bliski kontakt z naturą, ruch na świeżym powietrzu i oderwanie się od codziennych obowiązków. Z pozoru wystarczą przecież buty górskie Salomon, mapa i trochę prowiantu, by pójść, gdzie dusza zapragnie. A po chwili rozkoszować się czystym powietrzem i malowniczymi widokami. Tyle że niezbyt doświadczeni turyści powinni omijać niektóre tatrzańskie szlaki. Tamtejsze szczyty i granie co roku zbierają bowiem krwawe żniwo znaczone groźnymi wypadkami i interwencjami TOPR-u. Przedstawiamy miejsca, w których nawet najbardziej doświadczeni miłośnicy najwyższych polskich gór muszą zachować szczególną ostrożność.

Orla Perć, czyli najtrudniejszy polski szlak

Najwięcej trudności na wszystkich górskich wędrowców czeka na Orlej Perci. To szlak prowadzący granią Tatr Wysokich: od przełęczy Zawrat do przełęczy Krzyżne. Po drodze znajduje się kilka szczytów, które kuszą pięknymi widokami, ale przejście tą trasą należy do szczególnie niebezpiecznych. Turyści muszą radzić sobie z bliskością przepaści i dużą ekspozycją terenu. Co prawda na trasie znajdują się liczne klamry i łańcuchy, ale mniej doświadczone osoby mogą mieć z nimi spore problemy – bez długiego doświadczenia i drobiazgowego przygotowania kondycyjnego, nawet najlepszy sprzęt na niewiele się zda. Dopóki nie nabierzesz doświadczenia na łagodniejszych szlakach, buty zimowe męskie Salomon przetestuj na łagodniejszych trasach.

Niebezpieczna jest nie tylko Orla Perć, ale i prowadzące na nią szlaki z Doliny Gąsienicowej, od Kasprowego Wierchu i Doliny Pięciu Stawów. Do Orlej Perci biegną szlaki eksponowane – skaliste, na które trzeba się wspinać. Potrzebny jest specjalistyczny sprzęt, przygotowanie kondycyjne całego ciała, doświadczenie i stalowe nerwy,

Za najtrudniejszy fragment Orlej Perci uważa się zejście rynną ubezpieczoną licznymi klamrami i łańcuchami z Kozich Czub na Kozią Przełęcz Wyżnią. Od wytyczenia szlaku na początku XX wieku na Orlej Perci i szlakach dojściowych zginęło ponad 120 osób.

Szlak na Świnicę

Świnica to drugi (po Rysach) szczyt w polskich Tatrach – mierzy 2031 m n.p.m. Wiedzie na nią kilka szlaków o różnym poziomie zaawansowania – od bardzo trudnych, po śmiertelnie niebezpieczne dla niedoświadczonych… Najbardziej ryzykowny jest szlak z Zawratu – przecinają go trasy eksponowane, wymagające sprzętu i umiejętności wspinaczkowych. To droga wyłącznie dla najbardziej doświadczonych, przygotowanych kondycyjnie, którym niestraszna żadna wysokość.

Po drodze na Świnicę wypadki zdarzają się bardzo często. Najczęściej wynikają z przecenienia swoich możliwości przez początkujących. Po drodze na Świnicę zginęło około 30 osób – tę stosunkowo niską liczbę (biorąc pod uwage popularność szczytu) zawdzięczamy ratownikom TOPR. Najtragiczniejszym dniem w historii Świnicy był 15 sierpnia 1939 – w wyniku uderzenia pioruna, przez harcerską wycieczkę przeszła kamienna lawina.

Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem

Za bardzo trudny uchodzi również szlak prowadzący z Czarnego Stawu pod Rysami na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem. Jest położona na wysokości 2307 metrów nad poziomem morza, a jedynym ułatwieniem na trasie, która do niej prowadzi, jest siedem metalowych klamer. Najniebezpieczniejsze fragmenty szlaku to Galeryjka – wąska ścieżka wiodąca nad urwiskami – oraz Kazalnica Mięguszowiecka – kulminacja grani Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego.

Szlak powinny omijać przede wszystkim osoby z lękiem wysokości, problemy może sprawiać również spływająca miejscami woda, zwiększająca śliskośc skał. Na tej wysokości długo zalega śnieg, dlatego również w czasie wiosennych czy jesiennych wędrówek na trasie przyda się zimowe obuwie – na przykład buty Salomon Toundra, a jeszcze lepiej specjalistyczne buty podejściowe tej samej marki. W drodze na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem zginęło już ponad 30 osób.

Żleb Drege’a – śmiertelna pułapka

W przeciwieństwie do Orlej Perci i trasy na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem, Żleb Drege’a nie jest miejscem, przez które wiedzie oficjalny turystyczny szlak. Stanowi on jednak jedną z najgroźniejszych pułapek, jakie czyhają na turystów w polskich Tatrach. Muszą na nią uważać zarówno początkujący wędrowcy, jak i ci, którzy przemierzają szlaki biegiem w butach Salomon Spikecross.

Żleb Drege’a znajduje się między Pośrednim i Skrajnym Granatem, liczącymi ponad dwa tysiące metrów wysokości szczytami w Tatrach Wysokich. Prowadzi w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego – z góry wydaje się, że można tamtędy łatwo i przyjemnie zejść do jeziora. To jednak tylko złudne wrażenie. Z czasem schodzący ścieżką turysta zacznie się zsuwać i dotrze do miejsca, które kończy się 200-metrową przepaścią. Powrót w górę z powodu ukształtowania trasy jest już wówczas niemożliwy.

Nazwa żlebu pochodzi od nazwiska Jana Drege’a. W 1911 roku przemierzał tatrzańskie szlaki z dwiema siostrami. Z powodu zapadającego zmroku cała trójka chciała skrócić drogę i zboczyła na pozornie łagodną ścieżkę. Gdy zaczęło się robić stromo, Drege poprosił siostry, by się zatrzymały, a sam poszedł w dół sprawdzić trasę, z której już nie wrócił. Później w tym miejscu ginęli również taternicy, którzy próbowali wspinaczki żlebem.

Czy wejście na Rysy jest groźne?

Na najwyższy szczyt polskich Tatr wiedzie trasa wymagająca nie lada kondycji. Mimo dużej popularności wśród taternikówi zabezpieczeń w postaci łańcuchów (od strony polskiej około 300 metrów), nawet doświadczonym zdarzają się nieprzyjemne przygody. Przyczyną jest często załamanie pogody. O wiele częściej jednak, ratownicy TOPR mają pełne ręce roboty przez nieroztropnych turystów… To właśnie nadmierna ambicja i nieprzygotowanie są główna przyczyną porażki po drodze na rysy

Jeśli jesteś w dobrej formie i masz doświadczenie z górami, Rysy to coś dla  Ciebie. Do zdobycia ich potrzebujesz sprzętu (zimowe podejście wymaga raków i czekanów), dobrej pogody i rozsądku. W porównaniu z Orlą Percią  czy Mięguszowwiedką Przełęczą, trudno zaliczyć drogę na Rysy do najniebezpieczniejszych – nie ma na niej fragmentów wymagającej wspinaczki skalnej. Nie myśl jednak, że uda Ci się je zdobyć podczas pierwszej wycieczki do Zakopanego.

Oczywiście, Rysy zabrały wiele istnień – po drodze na najwyższy polski szczyt zginęło około 50 osób. Niestety, niesamowita panorama i bogactwo roślinności tego szczytu, przyciąga także osoby nieprzygotowane kondycyjnie.

Orla Perć – to bez wątpienia najniebezpieczniejsze miejsce w polskich Tatrach. Niezwykle wymagająca jest również Przełęcz Mięguszowiecka i Świnica – to szlaki, o których mogą myśleć tylko doświadczeni wspinaczkowcy. Rysy, mimo tego, że nie wymagają pokonywania skalnych ścian, nie nadają się dla początkujących. Z kolei Żleb Drege’a to pułapka na nieświadomych, którzy zboczyli ze szlaku.

Pamiętaj – silna wola nie pomoże w górach. Bez kondycyjnego przygotowania, w najlepszym wypadku niepocieszony wrócisz do schroniska. W najgorszym… sam wiesz.

Zaopatrz się w sprzęt dopasowany do szlaku – buty podejściowe to podstawa bezpieczeństwa. Zanim wyruszysz w trasę, poznaj szlak – dowiedz się, czy są na nim fragmenty eksponowane, czyli wymagające skalnej wspinaczki.

Dodaj komentarz